ROZLANE MLEKO, BAŁAGAN W SZAFIE, MYŚLACH I PLANIE DNIA? To druga zasada termodynamiki.  

Screenshot

Na pierwszy rzut oka – zwykły bałagan i zwykły porządek.
Ale tylko jeden z tych stanów jest zgodny z tym, jak działa świat.
Drugi… to wybór. Akt codziennego buntu.
Nie magiczne „ogarnięcie”. Tylko mała, ale świadoma decyzja, żeby nie pozwolić wszystkiemu się rozpaść.

I właśnie o tym jest ten wpis.


To, że wszystko się sypie, nie znaczy, że coś z Tobą jest nie tak. To fizyka.

Masz porozwalane skarpetki po całym pokoju? Rozlane mleko dalej czeka tam, gdzie się rozlało, jakby wierzyło, że samo się wchłonie w blat? Telefon rozładowany, bo oczywiście zapomniałeś go podłączyć, chociaż „na pewno miał być na ładowarce”? Plan dnia, który wyglądał tak dobrze w głowie, skończył się na poziomie „zjem coś i zobaczymy”?
Brzmi znajomo?

To nie znaczy, że jesteś chaotyczny. Ani nieogarnięta. Ani „trudny w obsłudze”.
Po prostu żyjesz w świecie, który działa według bardzo konkretnego prawa – i nie, nie chodzi o prawo przyciągania. Chodzi o jedno z tych twardych, fizycznych, nieubłaganych. Takich, które nie obchodzą Twojego poziomu energii, aktualny nastrój ani to, ile masz rzeczy w to-do liście.

To prawo mówi: jeśli nie włożysz energii – wszystko się rozpadnie.
Wszystko.
Nie dramatycznie. Nie od razu. Ale powoli, konsekwentnie, niezauważalnie. Od filiżanki po relacje. Od motywacji po rzeczy w szufladzie.

To właśnie druga zasada termodynamiki.
Ale spokojnie – nie trzeba znać wzorów. Wystarczy przypomnieć sobie, ile razy coś się rozjechało nie dlatego, że zabrakło siły, tylko dlatego, że nie da się utrzymać porządku bez świadomego działania.

Świat się sypie, bo tak został zaprojektowany. Naturalny stan materii to nie ład – to rozpad.
Tak działa entropia.
To słowo może brzmieć sucho, ale w rzeczywistości tłumaczy więcej niż niejeden poradnik o „ogarnianiu życia”.

I teraz najważniejsze: nie jesteś w tym bezbronny.
Nie jesteś tylko cząstką, która płynie z prądem.
Masz coś, czego nie ma ani materia, ani czas, ani przypadek – masz świadomość.
Możesz reagować. Możesz wybierać. Możesz tworzyć.

Jesteś jedynym elementem układu, który potrafi powiedzieć „nie” i zacząć od nowa.
To nie znaczy, że możesz wszystko zatrzymać. Ale możesz stworzyć coś, co ma sens, nawet jeśli wszystko wkoło się rozsypuje. Możesz wprowadzić porządek. Możesz nadać kształt. Możesz zadbać. I wtedy – nawet jeśli cały świat działa według zasady entropii – Ty jesteś tym, kto tworzy wyjątek.

Nie zrobisz tego raz na zawsze. Porządek nigdy nie jest wieczny.
Ale może być Twój.

Może być czymś, co utrzymujesz z czułością, świadomością i spokojem. Bo wiesz już, że chaos to nie porażka – to po prostu naturalny stan rzeczy. A Twoja obecność w nim ma znaczenie.

Więc jeśli znowu poczujesz, że wszystko się rozłazi – nie panikuj.
Nie obwiniaj się za to, że „znowu nie wyszło”.
Zatrzymaj się. Oddychaj. Zadaj sobie jedno pytanie: czego nie karmisz energią? Czego nie tworzysz świadomie? Co się rozsypuje, bo zostawiłeś to samo sobie?

Bo naprawdę możesz tworzyć.
Nawet jeśli to tylko poskładane skarpetki i ciepła kawa.
A może właśnie od tego wszystko się zaczyna.

Dzisiaj zapraszam cię do refleksji a jak poczujesz gotowość daj znać i zobacz co razem możemy ogarnąć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *